KAŻDY CHCE JAKOŚ NIE ŻYĆ instalacja w przestrzeni miejskiej Łodzi
Projektanci: Katarzyna Furgalińska, Łukasz Smolarczyk
Lokalizacja:
ul. 6 Sierpnia 21/23, Łódź
Realizacja: 2022
Organizator:
Łódzkie Centrum Wydarzeń
Kurator projektu “Ulice Słów”:
Michał Bieżyński
Kurator literacki: Mariusz Szczygieł
Wykonawca: NEON IRSA sp. z o.o.
Fotografie: Supergut Studio, Michał Bieżyński, Paweł Łacheta
Instalacja oparta jest na zdaniu
„Każdy chce jakoś nie żyć”, będącym cytatem z dramatu Doroty Masłowskiej
„Między Nami Dobrze Jest”.
Pomysł instalacji opiera się na grze słownej. Oryginalny cytat został potraktowany jako tzw. „rak” – zdanie, które czytane wspak nabiera znaczenia przeciwnego. Zastosowane w charakterystyczny sposób przez Pisarkę zaprzeczenie w zadaniu pierwotnym, w odbiciu lustrzanym daje podobnie groteskowy efekt. Pozornie przeciwstawne zdania okazują się mieć podobny sens, sprowadzający się do codziennego zmagania z egzystencją. Znaczenie słów zostało podkreślone przez nadanie tekstowi formy kaligramu – słowa układają się w kształt klepsydry, zwracając uwagę na zmianę stosunku do życia w miarę upływającego czasu.
The installation is based on the phrase "Everyone wants not to live somehow", which is a quote from Dorota Maslowska's acclaimed drama "Między Nami Dobrze Jest" ("All Good Between Us").
The message is constructed on wordplay. The original quote has been treated as a sort of anti-palindrome: a sentence that, when read backwards, takes on an opposite meaning.
Everyone wants not to live somehow. To live not somehow everybody wants ("Każdy chce jakoś nie żyć. Żyć nie jakoś chce każdy").
However, when the contradiction originally used by the Writer is "reflected in a mirror", it produces a similarly grotesque statement. Seemingly opposing sentences turn out to mean, in essence, the same thing, which boils down to the daily struggle of existence. Also, words are emphasized by giving the text the form of a calligram. They are arranged in the shape of an hourglass: representing the change in attitude towards life, as time passes.
Projekt „Ulice Słów” ma na celu tworzenie w przestrzeni miejskiej wizualnych interpretacji różnych fragmentów literackich. Nie chodzi o szablonowe umieszczenie w mieście sentencji z książek. Tu artyści mają za zadanie stworzyć projekty plastyczne, których forma będzie jak najciekawiej, i jak najcelniej korespondować z treścią. Największą wartością projektu jest próba holistycznego dopasowania treści danego tekstu do sposobu jego prezentacji, tzn. relacja treści z takimi aspektami jak np. tło historyczne, kontekst architektoniczny, materiał wybrany do jej przedstawienia, skala, format, kolor, struktura danej pracy itp. Biorąc pod uwagę mnogość możliwości oraz rozległy arsenał rozwiązań techniczno-konstrukcyjnych, spójność dopasowania treści do formy, wydaje się być bardzo szerokim i niezwykle ciekawym obszarem do eksploracji artystycznej.
Mariusz Szczygieł: „Wyszukując odpowiednie cytaty do tego projektu, chciałem aby przechodnie i mieszkańcy Łodzi mieli kontakt z ambitną literaturą. Dziś nawet ci, którzy czytają, zaspokajają się głównie literaturą gatunkową: kryminałami, romansami, biografiami celebrytów, czy mało literackim reportażem. Taka literatura ma to do siebie, że jest przewidywalna, schematyczna i – niestety – pełna utartych związków frazeologicznych. Dlatego zależało mi na cytatach, które dają do myślenia, są nieoczywiste, zaskakujące - czyli te uliczne dzieła będą dla czytających jakimś myślowym wyzwaniem.
Chodziło mi o wiercącą myśl, z którą przypadkowy czytelnik lub czytelniczka będą przemierzać ulice. Co do treści tych cytatów i ich ładunku filozoficznego, kierowałem się moim własnym stanem, a więc poczuciem przemijania oraz szukaniem odpowiedzi: co to jest życie, jaki ma sens i dlaczego musi być absurdem? Intuicja podpowiada mi, że jeśli w codziennej bieganinie spotkamy wyznanie pisarki czy pisarza, które wyrazi nasze obawy, lęki i wątpliwości, może być to dla nas bardzo pożyteczne".